Aktualności
 - Strona główna
Archiwum
 - Wybierz rok
Archiwum 2019 - marzec

Sobota, 30 marca 2019
Zwyciężyła ruchliwość
Flota - Stal Szczecin 1-2 (1-1)

0-1  Mateusz Wiśniewski 1 minuta
1-1  Damian Staniszewski 13 minuta
1-2  Mateusz Wiśniewski 70 minuta

Flota: Wojciech Zimecki, Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Michał Maśniak, Mariusz Helt, Marek Niewiada, Szymon Rogowski (16 Patryk Harkot), Dawid Maziarz (67 Dominik Kierkiewicz), Damian Staniszewski, Grzegorz Skwara (83 Dawid Trafalski), Michał Nowak (79 Radosław Welka).
Nie grali: Łukasz Gądek, Maciej Nasiadko.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Stal: Jakow Gurow, Krystian Jasiński, Patryk Lis, Tomasz Cydzik, Michał Rogaś, Bartłomiej Malczewski, Adam Bogacz, Mikołaj Waszak (63 Mikołaj Mielnikiewicz), Mateusz Wiśniewski, Eryk Krasiński (46 Konrad Prill), Damian Klowan (30 Michał Żurawik).
Nie grali: Konrad Prażmowski, Maciej Ostrowski, Przemysław Klowan.
Trener: Adam Paliwoda.
Kierownik drużyny: Marek Waszak.

Żółte kartki:
Flota: Harkot (51).
Stal: Lis (66), Bogacz (72), Rogaś (87).

Sędziowali: Marcin Boratyński, Hubert Grzyb, Daniel Wypart.

Widzów: 300.

Na pewno nie tak sobie to wyobrażaliśmy, a już na pewno debiutujący w bramce Floty Wojciech Zimecki nie spodziewał się, że już w pierwszej minucie wyjmie piłkę z bramki zanim zdąży ją dotknąć. Jednak golkiper jest tu bez winy, zdecydowanie zaspała obrona, która pozwoliła na - prawdopodobnie ćwiczone na treningach - zagranie piętką na lewe skrzydło do Wiśniewskiego, który miał tak dużo swobody, że nie mógł tego nie wykorzystać. Wybudzenie śpiącej królewny mogło przynieść pozytywny skutek i zanosiło się, że istotnie tak będzie, bowiem w 13 minucie Staniszewski przechwycił długie podanie za plecami obrońców, wymanewrował tych, co próbowali mu przeszkadzać i spokojnym strzałem przy prawym słupku wyrównał. Flota zaczęła pomału przejmować inicjatywę i na drugą połowę czekaliśmy z umiarkowanym optymizmem. Niestety to Stal wyciągnęła lepsze wnioski z pierwszych 45 minut. Jej zawodnicy umiejętnie przeszkadzali, nie dopuszczali do sytuacji jeden na jeden, skakali w górę, wyciągali nogi, zastawiali się i co najważniejsze byli tam gdzie trzeba. To zaprocentowało zerem z tyłu w drugiej połowie i bramką zdobytą również przez Wiśniewskiego z podobnej pozycji co pierwsza, strzałem obok bramkarza na długi słupek. Pierwsza porażka w sezonie i to u siebie (do tej pory mieliśmy w Świnoujściu komplet punktów) stała się faktem, ale przyznać trzeba że goście na wygraną zasłużyli, a w każdym razie na pewno porządnie zapracowali. Wciąż są niepokonani na wiosnę, Flota już nie. Okazało się, że w Pucharze Polski to nie był życiowy mecz Stali, taka po prostu jest jej aktualna wartość.
Ucieszył nas widok w bramce Stali bramkarza Gurowa. Okazało się, że dramatycznie wyglądająca kontuzja w meczu o Puchar Polski z Flotą, nie była aż tak poważna i mógł wrócić do grania. Niepokojące natomiast były dziś dwie wymuszone zmiany do przerwy. We Flocie Rogowskiego zastąpił - dla odmiany dopiero wracający do właściwej dyspozycji - Harkot, natomiast w Stali najlepszego strzelca tej drużyny - Klowana - zastąpił Żurawik.
Tragedii nie ma, punktowy zapas wciąż jest spory, ale wnioski wyciągnąć trzeba. A przednia okazja do udowodnienia, że o żadnym kryzysie nie ma mowy, nadarzy się już w środę w pojedynku z czwartoligowcem.



Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Czwartek, 28 marca 2019
Stal po raz piąty

W najbliższą sobotę, o godzinie 16:00 na głównej płycie świnoujskiego stadionu odbędzie się spotkanie 19. kolejki o mistrzostwo klasy okręgowej Flota Świnoujście - Stal Szczecin. Stal to obok Iskry Golczewo najczęściej spotykany przeciwnik Morskiego Klubu Sportowego Flota. Sobotnie spotkanie będzie już piątym między tymi klubami, czwartym ligowym, a drugim w tym miesiącu; 02 marca spotkaliśmy się już bowiem w Pucharze Polski.
Na dziś drużyna Stali zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli klasy okręgowej, ale na to nie patrzmy. Niska pozycja w tabeli wynika ze strat poniesionych jesienią. W rundzie wiosennej Stal jeszcze nie przegrała (wygrana 4-2 w Łobzie oraz remisy u siebie z Odrą Chojna i Iskrą Golczewo). Była nawet bliska pokonania Iskry, do 90 minuty prowadziła bowiem 2-1. Poza tym przecież widzieliśmy i odczuliśmy aktualne możliwości tej drużyny, co w pełni upoważnia do skreślenia jej z listy kandydatów do spadku. To zespół oparty na młodzieży, więc na pewno będzie czynił jeszcze postępy. Wymagana jest zatem pełna mobilizacja i skuteczność lepsza niż poprzednio.
Z dotychczas rozegranych meczów pomiędzy Flotą i Stalą najgorzej poszło w pierwszym, kiedy przegraliśmy w Świnoujściu 1-3. Potem były dwa pewne zwycięstwa na ul. Bandurskiego w Szczecinie 3-0 i 4-0, i wreszcie pucharowy remis bez bramek na Witkiewicza, zakończony happy endem w rzutach karnych. Widać więc, że stalowcy lepiej radzą sobie z Flotą, gdy grają poza swoim stadionem.
Na szczęście nie ma presji. Mamy przewagę 3 meczów, a konkurenci w tej kolejce mieć będą swoje problemy, wszyscy wszak będą grać na wyjazdach. Iskierka jedzie do Choszczna, Iskra do Myśliborza a Biali do Dębna. Straty są więc możliwe, a nawet prawdopodobne, oby tylko nie poniósł ich nasz zespół. Przyjdźmy zatem w sobotę na stadion i dopingujmy.
A już 4 dni później (w środę) przymiarka do IV ligi, czyli pokłosie ostatniego spotkania ze Stalą, w postaci meczu VI rundy Pucharu Polski z Kluczevią Stargard. Szerzej o tym w swoim czasie, ale rezerwujcie już termin.


Waldemar Mroczek

Niedziela, 24 marca 2019
Powiększamy przewagę

Iskra Golczewo zremisowała dziś 2-2 w Szczecinie ze Stalą. Taki sam wynik zanotowała wczoraj Iskierka Szczecin w derbach z Jeziorakiem. Zatem nasza przewaga nad Iskierką urosła do 8, a nad Iskrą do 9 punktów. To z kolei oznacza, że w tej chwili możemy pozwolić sobie na 3 porażki, bowiem do IV ligi awansują 2 zespoły, a z Iskrą mamy korzystny bilans meczów bezpośrednich. Oczywiście o takim rozwiązaniu nawet nie myślimy, ale sytuacja jest bardzo korzystna. Tak trzymać!

wm


Sobota, 23 marca 2019
Adrenalina na własne życzenie
Ogniwo Babinek - Flota 2-3 (0-2)

0-1  Grzegorz Skwara 20 minuta
0-2  Damian Mosiądz 26 minuta
1-2  Grzegorz Kaniecki 60 minuta
2-2  Grzegorz Kaniecki 64 minuta
2-3  Dominik Kierkiewicz 66 minuta

Flota: Łukasz Gądek, Michał Maśniak (85 Dawid Trafalski), Marek Hajdukiewicz, Michał Stasiak, Mariusz Helt, Marek Niewiada, Maciej Nasiadko (46 Dominik Kierkiewicz), Grzegorz Skwara, Dawid Maziarz, Damian Staniszewski, Damian Mosiądz (61 Michał Nowak).
Nie grali: Wojciech Zimecki, Radosław Welka, Szymon Rogowski, Mateusz Zaborowski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Ogniwo: Artur Dąbrowski, Krystian Kuzio (59 Dawid Kaniecki), Łukasz Kondraciuk, Daniel Walczak (46 Paweł Plis), Patryk Kuś, Marek Glanert (71 Dawid Włoch), Grzegorz Kaniecki, Patryk Sikorski (80 Kamil Stelmasik), Bartłomiej Woźniewski, Rafał Gnap, Grzegorz Kreft.
Nie grali: Tomasz Janas, Arkadiusz Kącki, Bartosz Grymuła.
Trenerzy: Rafał Gnap, Artur Dąbrowski.
Kierownik drużyny: Marcel Kulawczyk.

Żółte kartki:
Flota: Nasiadko (16), Hajdukiewicz (41), Niewiada (42).
Ogniwo: G. Kaniecki (53, 90+5), D. Kaniecki (80), Woźniewski (84).
Czerwona kartka: G. Kaniecki (90+5, za 2 żółte).

Sędziowali: Błażej Syropiatko, Paweł Maćkowiak, Piotr Gos.
Obserwator: Maciej Brzozowski.

Widzów: 80.

Jechaliśmy po 3 punkty i je przywieźliśmy. Do przerwy prowadziliśmy 2-0 i zanosiło na mecz bez stresów w drugiej połowie. Niestety, beztroska w ataku plus błędy w defensywie dorowadziły do wyrównania i choć 2 minuty później Dominik Kierkiewicz odzyskał prowadzenie naszej drużyny, wynik był już niepewny do końca. Poza tym spotkaliśmy Łukasza Kondraciuka, który jesienią reprezentował Flotę (strzelił nawet bramkę drużynie Ogniwa) a dziś grał w zespole z Babinka z numerem 18.
Nim padła pierwsza bramka mieliśmy dwie interwencje Gądka nogą po strzałach G. Kanieckiego, niewykorzystanie sam na sam przez Mosiądza, trafienie Staniszewskiego w bok prawego słupka i Mosiądza w górną część poprzeczki. Tymczasem prowadzenie objęliśmy dość zaskakująco. Skwara zagrał z prawej strony boiska, wyglądało to na przerzut w kierunku Staniszewskiego, tymczasem piłka odbiwszy się od wewnętrznej strony słupka (tego samego w który z drugiej strony trafił wcześniej Staniszewski) wpadła do bramki. Sześć minut później było już 2-0, tym razem Mosiądz odebrawszy bardzo dobre podanie od Nasiadki wreszcie wykorzystał sytuację sam na sam.
Po przerwie Gnap trafił w Gądka a Mosiądz w Dąbrowskiego. Ponowna próba Gnapa wyszła obok bramki, a strzał Kierkiewicza wybił z bramki Glanert. Trzy wybuchy nastąpiły między 60 a 66 minutą, kiedy G. Kaniecki strzałami z ostrego kąta z prawej strony dwukrotnie pokonał Gądka, ale 2 minuty po wyrównaniu znów objęliśmy prowadzenie, tym razem ze strzału Kierkiewicza z 8 metrów, które dowieźliśmy do końca. Gospodarze jednak zwietrzyli szansę i zaczęli kontrować z większym impetem. Gądek obronił kręconą piłkę Glanerta zza pola karnego, wygrał sam na sam z Kreftem i obronił kolejny strzał Gnapa z ostrego kąta, zaś uderzenie G. Kanieckiego z wolnego trafiło w górną siatkę. W 5 minucie czasu doliczonego strzelec obu bramek dla Ogniwa otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Nie było jednak już czasu aby to wykorzystać, poza niecelnym strzałem Staniszewskiego z wolnego.



Waldemar Mroczek

Czwartek, 21 marca 2019
Kalendarzową powitamy w Babinku

Choć wiosenna runda piłkarska rozkręciła się na dobre, to astronomiczna wiosna zaczyna się dopiero dziś. Zatem marzannę przyjdzie nam utopić w Babinku, gdzie nasz zespół w sobotę o 16:00 rozpocznie mecz z tamtejszym Ogniwem.
Babinek, to niespełna półtysięczna wioska w gminie Banie. Dla większości mieszkańców Świnoujścia brzmi to egzotycznie, ale my już tam byliśmy rok temu. Na zadbanym, przyjemnym, choć w sensie murawy nie rewelacyjnym, boisku 14 kwietnia 2018 wygraliśmy 2-1. Rozmiary nie nadzwyczajne, ale mecz był pod kontrolą, a gospodarze (konkretnie Kamil Reformat) honorowego gola zdobyli w 90+5 minucie. Oprócz tego 2 zwycięstwa w Świnoujściu: 4-1 w poprzednim sezonie i 5-0 w bieżącym. Niby więc wszystko w porządku, ale pamiętajmy, że w meczu wygranym 4-1 Ogniwo prowadziło przez 50 minut 1-0, a strzelenie gola w czasie doliczonym zawsze budzi szacunek i dowodzi silnej kondycji oraz wytrzymałości psychicznej.
W bieżącym sezonie Ogniwo rozegrało 17 meczów i zdobyło tyleż punktów. Wysoko wygrało 4-1 z Gavią, 4-0 ze Światowidem i 6-1 z Odrą. Na wyjazdach wygrana 2-1 w Chociwlu i remis 2-2 w Mierzynie. Jedna tylko wysoka porażka 0-5 w Świnoujściu, poza tym nie więcej niż różnicą 2 bramek. Z pozostałymi zespołami z czołówki jednobramkowe porażki: 3-4 u siebie z Białymi, a na wyjazdach 2-3 z Iskierką i 1-2 z Iskrą. Zatem. mimo braku spektakularnych sukcesów, jest to zespół z którym trzeba się namęczyć aby wygrać.
A co będą porabiać inni kandydaci do awansu? Bardzo ciekawie zapowiadają się derby Szczecina Iskierki z Jeziorakiem w Śmierdnicy. Także w Szczecinie, przeciwko Stali, grać będzie golczewska Iskra, natomiast Biali podejmą u siebie Gavię. Czy będą niespodzianki? Wkrótce się dowiemy.


Waldemar Mroczek

Sobota, 16 marca 2019
Jaki mecz taki wynik
Flota - Mierzynianka Mierzyn 6-0 (3-0)

1-0  Dawid Maziarz 27 minuta
2-0  Damian Mosiądz 32 minuta
3-0  Damian Mosiądz 41 minuta
4-0  Grzegorz Skwara 71 minuta
5-0  Grzegorz Skwara 86 minuta
6-0  Michał Nowak 90+1 minuta

Flota: Łukasz Gądek, Michał Maśniak (73 Dawid Trafalski), Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Radosław Welka, Mariusz Helt, Szymon Rogowski (46 Maciej Nasiadko), Marek Niewiada, Dawid Maziarz (68 Dominik Kierkiewicz), Grzegorz Skwara, Damian Mosiądz (68 Michał Nowak).
Nie grali: Wojciech Zimecki, Mateusz Zaborowski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Mierzynianka: Patryk Konopka, Tomasz Jęśko, Tobiasz Lange, Tomasz Tchórzewski (46 Daniel Kołtunowski), Dawid Szafrański (68 Przemysław Soiński), Tomasz Burnejko, Rafał Włodarski, Karol Kaczorowski, Dastin Kosior (58 Daniel Welcz), Michał Pajkowski (58 Bartłomiej Nowak), Łukasz Grat.
Nie grał: Kacper Gajdemski.
Trenerzy: Mateusz Maciejewski, Bartosz Moniuk.
Kierownik drużyny: Jerzy Orłowski.

Żółte kartki:
Flota: nie było.
Mierzynianka: Kołtunowski (77).

Sędziowali: Björn Wudke, Bartosz Bis, Kevin Hinz.

Widzów: 200.

Rozpoczęcie spotkania poprzedziła minuta ciszy dla zmarłego przed tygodniem trenera Zbigniewa Kupczyka.
Historia tego meczu nie jest porywająca. Wygrać niżej po prostu się nie dało. Goście grali bez wiary, wyraźnie nastawieni na możliwie najniższą porażkę, a taką okazała się 0-6. Fakt, że przez 26 minut udało się im utrzymać czyste konto, ale wynikało to bardziej z braku skuteczności naszych niż popisów w obronie. Bramki wcześniej czy później paść musiały i wreszcie w 27 minucie Maziarz w sytuacji sam na sam otworzył wynik. Stracona bramka nie poderwała gości do ataku, dalej grali to co do tej pory, a 5 minut później było już 2-0 po pięknym strzale Mosiądza. Na 3-0 podwyższył ponownie Mosiądz dobitką po strzale Stasiaka. Goście pierwszy strzał oddali w 17 minucie (Kosior), ale naprawdę niebezpiecznie zrobiło się krótko przed końcem pierwszej połowy po strzale Pajkowskiego z 15 metrów, z czego uzyskali jednak tylko rzut rożny.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił, mieliśmy kilka prób Skwary, z których jednak Konopka wychodził zwycięsko. Do 71 minuty, kiedy strzał Grzegorza z narożnika pola karnego wreszcie trafił, a po raz drugi kwadrans później po rogu bitym przez Kierkiewicza. Wynik ustalił głową w czasie doliczonym Nowak. Goście próbowali zdobyć honorowego gola, ale nie dali rady pokonać Gądka, który znów rozegrał dobry mecz, między innymi ubiegł Grata i wygrał sam na sam z Kołtunowskim.
Więcej szczegółów na poniższym filmiku.



Waldemar Mroczek

Piątek, 15 marca 2019
Rodzina dziękuje

W imieniu całej rodziny gorąco dziękujemy wszystkim zawodnikom, działaczom, trenerom i kibicom Morskiego Klubu Sportowego Flota, którzy uczestniczyli w ostatniej drodze naszego kochanego męża i ojca śp. Zbigniewa Kupczyka oraz wspierali nas w tych trudnych chwilach, czynem, słowem i modlitwą. Wiedząc, że dookoła jest tyle przychylnych osób z empatią oraz ilu nasz mąż i ojciec miał przyjaciół, lżej jest wytrzymać ten jakże ciężki dla nas czas. Niech Wam Bóg błogosławi

Ewa i Łukasz Kupczykowie

Czwartek, 14 marca 2019
Powtórzyć pierwszą połowę

Przed nami druga kolejka rundy wiosennej i drugi kolejny mecz Floty w Świnoujściu. Tym razem przyjedzie do nas Mierzynianka Mierzyn. Spotkanie rozegrane zostanie na głównej płycie, przy Matejki 22, w sobotę o godzinie 15:00.
Na razie na rundę wiosenną narzekać nie możemy, przynajmniej w sensie wynikowym. Z wszystkich potyczek o stawkę wychodzimy zwycięsko, zarówno o Puchar Polski jak i w arcyważnym meczu ligowym. I oby tak było do końca. Na pewno chcielibyśmy, aby nasz zespół zawsze grał tak, jak w pierwszej połowie meczu z Iskrą Golczewo. Jest to możliwe, bo nie spodziewamy się przeciwników mocniejszych, a u nas grać będą przecież ci sami zawodnicy. A skład będzie nawet jeszcze mocniejszy, bowiem nasz klub pozyskał nowego bramkarza. Jest nim 28-letni Wojciech Zimecki, wychowanek Energetyka Gryfino, ostatnio grający w Bergen na Rugii, trener bramkarzy w FASE Szczecin.
Sobotni przeciwnik nie jest w tabeli tak wysoko jak poprzedni. Znajduje się w jej dolnej części, na 11. pozycji, ale spadek mu raczej nie grozi. Był jednak dla nas zawsze niewygodny. Nawet w przeszłości (sezon 2006/07, IV liga), choć rewanż wygraliśmy 9-0, to jednak w pierwszym spotkaniu było 2-1 dla mierzynian. W kontaktach Morskiego Klubu Sportowego będzie to czwarte spotkanie. W dorobku dwie wygrane i remis. Te wygrane w niewysokich rozmiarach (2-1 u nas w poprzednim sezonie i 3-1 jesienią aktualnego w Mierzynie). W bieżących rozgrywkach wyniki Mierzynianki bez rewelacji, ale punkty ciuła. Z wyjazdów przywiozła do tej pory wygraną w Chojnie oraz remisy w Dębnie, Pyrzycach i Choszcznie. Na czołowej czwórce punktu dotąd nie zdobyła, bramkę strzeliła jedynie w meczu z Flotą (Aleksander Gliński, a dla Floty Michał Nowak, Damian Staniszewski i Grzegorz Skwara). Oczywiście liczymy na kolejne 3 punkty.


Waldemar Mroczek

Poniedziałek, 11 marca 2019
Zbigniew Kupczyk nie żyje

Bieżący tydzień rozpoczął się bardzo smutno. Po długiej i ciężkiej chorobie, w wieku 66 lat, zmarł przez lata związany z naszym klubem trener Zbigniew Kupczyk. Szkolił grupy młodzieżowe. We Flocie grał również jego syn Łukasz, obecnie trener Prawobrzeża Świnoujście.
Msza żałobna odbędzie się w najbliższy czwartek, 14 marca 2019, o godzinie 8:00 w kościele pw. Bł. Michała Kozala przy ul. Gdańskiej w Świnoujściu. Ceremonia pogrzebowa tego samego dnia o godzinie 13:00 na Cmentarzu Komunalnym w Świnoujściu.
Żegnamy Cię drogi przyjacielu, odpoczywaj w pokoju. Rodzinie składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Cześć Jego pamięci.

Sobota, 09 marca 2019
Staniszewski po raz 20, Rogowski jako 50
Flota - Iskra Golczewo 4-1 (4-1)

1-0  Damian Mosiądz 06 minuta
2-0  Szymon Rogowski 14 minuta
3-0  Damian Staniszewski 22 minuta
3-1  Konrad Prawucki 40 minuta
4-1  Grzegorz Skwara 42 minuta

Flota: Łukasz Gądek, Michał Stasiak (do 83), Michał Maśniak, Marek Hajdukiewicz, Mariusz Helt, Dawid Maziarz (90+3 Dominik Kierkiewicz), Marek Niewiada, Damian Staniszewski (46 Michał Nowak), Szymon Rogowski (82 Maciej Nasiadko), Grzegorz Skwara (89 Radosław Welka), Damian Mosiądz.
Nie grali: Grzegorz Hnat, Dawid Trafalski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Iskra: Kamil Kowalski II, Oskar Ruciński (83 Kamil Kowalski I), Konrad Prawucki, Rafał Piotrowski (47 Yaroslav Olenyuk), Robert Żywulski, Mikołaj Karbowiak, Łukasz Łazarz, Dawid Roszak (46 Volodymyr Pryshnivskyy), Łukasz Cebulski, Adrian Krzywicki, Mateusz Toporkiewicz (81 Wojciech Trepkowski).
Nie grali: Paweł Kulda, Szymon Trepkowski, Michał Piotrowski.
Trenerzy: Łukasz Cebulski, Michał Piotrowski, Paweł Kulda.
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalski.

Żółte kartki:
Flota: Stasiak (59, 83), Niewiada (60).
Iskra: Toporkiewicz (29), Krzywicki (38), Ruciński (68).
Czerwona kartka: Stasiak (83, za dwie żółte).

Sędziowali: Daniel Kwiecień, Jakub Tuszkiewicz, Karol Paszkowski.

Widzów: 250.

Patrząc na spis sytuacji podbramkowych i goli można odnieść wrażenie, że był to krótki mecz. Rzeczywiście rozpoczął się on bardzo obiecująco, mnożyły się okazje pod obydwiema bramkami. W 22 minucie w sytuacjach podbramkowych było 6-5 dla Floty, ale w bramkach było już 3-0. Trzeba jednak przyznać, że sytuacje Floty były bardziej niebezpieczne i dobry mecz w bramce rozegrał Gądek. W 6 minucie Mosiądz przechwycił piłkę, uciekł obrońcom i będąc sam na sam z Kowalskim pokonał go. W 14 Rogowski pięknym strzałem z dystansu przy lewym słupku zdobył drugiego gola dla Floty w tym meczu, a pięćdziesiątego w sezonie. Dwie minuty później kolejny jubileusz: Staniszewski zdobył swoją dwudziestą bramkę w tych rozgrywkach, przerzucając piłkę nad wybiegającym bramkarzem. W 40 minucie z kolei najskuteczniejszy strzelec Iskry - Prawucki - przejął odbitą przez Gądka piłkę i zdobył zasłużoną bramkę dla iskry. Jednak dwie minut po tym przypomniał o sobie Skwara, zakładając siatkę po rajdzie i 2 próbach Rogowskiego. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale więcej bramek już nie padło.
Jeśli chodzi o sytuacje niewykorzystane, to zwłaszcza w pierwszej połowie było ich sporo. Już w 3 minucie Kowalskiemu udało się wybić uderzoną przez Staniszewskiego piłkę na róg; chwilę potem główka Piotrowskiego z bliska nie trafiła w bramkę. Minutę po pierwszej bramce Prawucki strzelił tuż nad poprzeczkę, zaraz po tym kolejny szturm Mosiądza; Gądek ubiegł Piotrowskiego, Stasiak z 14 metrów strzelił za wysoko. Przy stanie 2-0 dwukrotnie sam na sam był Piotrowski, ale pierwszy strzał odbił Gądek, drugi wyszedł za długi słupek; nasz bramkarz wygrał też sam na sam z Toporkiewiczem. Po trzeciej bramce obie drużyny miały jeszcze po 2 okazje.
W przerwie w obu zespołach zastąpiły zmiany. Obolałego Staniszewskiego zastąpił Nowak, a w Iskrze pojawili się dwaj Ukraińcy, którzy wprowadzili sporo zamieszania w grze. Optyczną przewagę miała teraz Iskra, za wszelką cenę próbowała zmniejszyć rozmiar porażki, ale wciąż była nieskuteczna. Okazje mieli Cebulski, Toporkiewicz i Ruciński, a ze strony Floty Mosiądz i Nowak. Wynik się już nie zmienił. W 83 minucie drugą żółtą kartkę zobaczył Stasiak i musiał opuścić boisko. To jego druga czerwona kartka w życiu i... druga w meczu przeciwko Iskrze Golczewo!
Mecz na szczycie za nami, początek wiosny bardzo udany. Nasza przewaga nad wiceliderem urosła do 6 punktów (na drugie miejsce wysunęła się Iskierka Szczecin, która wygrała dziś 3-1 w Mierzynie). Już tylko Flota jest niepokonana. Jest dobrze. Uwaga tylko na nosy, by nie poszły w górę. Rok temu też zaczęliśmy wiosnę od strzelenia 4 bramek Iskrze. Ale z tą grą i skutecznością na pewno można być spokojnym. Tak trzymać.



Powiedzieli po meczu.
Jerzy Rot. Zagraliśmy w pierwszej połowie bardzo skutecznie, mieliśmy momenty bardzo dobrej gry, dużą ilość podań, szybko strzelone bramki. W drugiej połowie spodziewaliśmy się, że goście wysoko przegrywając będą chcieli ruszyć. Byli groźni szczególnie przy stałych fragmentach, dużo rzutów wolnych z 20 - 25 metrów. Obroniliśmy się skutecznie, natomiast zabrakło walorów ofensywnych, jakie mieliśmy do przerwy. Szczególnie siłę ognia osłabiło zejście Staniszewskiego. Można się było dziś przekonać, ile ten zawodnik znaczy dla zespołu. Za mało wygrywaliśmy pojedynków jeden na jeden. Dobrą grą całego zespołu w defensywie wygrywa się mecze - pomimo że przeciwnik miał optyczną przewagę, to poza kilkoma rzutami wolnymi nie było większych zagrożeń. Czerwona kartka Stasiaka zmusiła nas do zmiany ustawienia i koncentracji na obronie oraz kontrach. Chcę pochwalić zawodników za dyscyplinę taktyczną, graliśmy blisko siebie, w tzw. kompakcie i gdybyśmy byli trochę bardziej ofensywni, na pewno wygralibyśmy jeszcze wyżej, mimo iż dążący do zmiany rezultatu przeciwnik wyglądał całkiem przyzwoicie. Na pewno zabierze punkty wielu przeciwnikom. Dziękuję i gratuluję zawodnikom. Pierwszy mecz jest zawsze niewiadomą, są zmiany w zespole. Zrezygnował z gry młody bramkarz Bochen, także Fabiszewski, Kozłowski, Bursa. Znaleźliśmy wartościowych dublerów, dzisiaj wszyscy grali na dobrym poziomie, czego dowodem jest kapitalna bramka juniora Rogowskiego. W niedługim czasie wróci do zespołu Harkot, leczy się Bątkowski. Zaczęliśmy bardzo dobrze, idziemy w dobrym kierunku.

Łukasz Cebulski. Wynik jest dla nas bardzo niekorzystny, uważam że zbyt wysoki. Straciliśmy dziś prawie połowę bramek, co w rundzie jesiennej. Pierwsza połowa ustawiła ten mecz, popełniliśmy zbyt dużo indywidualnych błędów. Mieliśmy sytuacje, których nie wykorzystaliśmy, a mająca doświadczonych zawodników Flota, wykorzystała nasze błędy w defensywie. Tworzyliśmy sytuacje podbramkowe, ale bardzo dobrze bronił dziś bramkarz Gądek. Myślę, że ma to podłoże psychiczne, zagrały emocje, chłopcy przyjechali na ładny stadion, grali przeciwko liderowi. Wyszliśmy dziś też pierwszy raz od długiego czasu na trawę, wszystkie sparingi graliśmy bowiem na sztucznych nawierzchniach. Mamy wyrównany skład, zagraliśmy solidnie taktycznie, ale zadecydowały błędy indywidualne. Druga połowa to nasza dominacja, ale dużo sytuacji z tego nie było. Musimy ten mecz na spokojnie przeanalizować. Gratuluję Flocie zwycięstwa, życzę powodzenia w kolejnych meczach i awansu. Dobrze, że mamy ją już za sobą.

Waldemar Mroczek. Video Piotr Dworakowski

Piątek, 08 marca 2019
Rozmowa z Patrycją Słowińską, skarbnikiem MKS Flota
Zarazić pasją do sportu

- Jaką pełni pani funkcję w klubie?
- Od momentu powstania Morskiego Klubu Sportowego Flota pełnię funkcję skarbnika, natomiast na co dzień wspieram bieżącą działalność klubu.
- Dlaczego zdecydowała się pani na pracę działacza sportowego?
- Jestem osobą, która angażuje się społecznie, nie tylko w kwestii sportowej, ale także w życiu codziennym naszego miasta i staram się zaszczepić tę ideę także wśród wychowanków naszego klubu. Wychowanie poprzez sport to jest cel jaki stawiam sobie ja i działacze Morskiego Klubu Sportowego Flota

- Jaką rolę odegrali w tym mąż i syn?
- Dzięki temu, że syn Mateusz uprawia piłkę nożną, to sprawy lokalnego środowiska piłkarskiego stały się dla mnie bliskie. Natomiast mąż Krzysztof jest także związany z klubem, jako trener żaków i orlików. Dlatego wspieramy się nawzajem i łatwiej jest dzięki temu podejmować nam różne przedsięwzięcia. A że mieszkamy razem to i mamy więcej czasu na rozmowy i analizę.
- Jaką widzi pani dla siebie rolę w klubie?
- Chciałabym kontynuować dotychczasowe działania w kolejnych latach funkcjonowania Floty, ponieważ uważam, że wraz ze wszystkimi osobami angażującymi się w działalność klubu z tradycją możemy zrobić jeszcze więcej.

- Co daje pani najwięcej radości? -
Bez wątpienia największą radość daje mi zadowolenie młodych piłkarzy, którzy z ogromną radością przychodzą na treningi, a po organizowanych turniejach z niespodziankami wychodzą uśmiechnięci. Jest to możliwe dzięki bardzo dobrej współpracy z prezesem klubu panem Leszkiem Zakrzewskim, zarządem, trenerami, rodzicami i sponsorami, nie tylko lokalnymi, ale również z dalszych części Polski, bo i tacy też nas wspierają.
- Z czym najtrudniej sobie poradzić?
- Na pewno trudno czasami pogodzić pracę zawodową ze społeczną, ponieważ doba ma tylko 24 godziny, a tydzień 7 dni. Z drugiej strony, takie szybkie tempo jeszcze bardziej napędza mnie do pracy.
- Najważniejsze zadania na ten rok?
- Na ten rok obrałam sobie jako najważniejszy cel zarażanie coraz większej liczby dzieci i młodzieży pasją do uprawiania sportu, jakim jest piłka nożna, oraz rozwój współpracy lokalnej. Natomiast awans pierwszej drużyny do wyższej klasy rozgrywkowej byłby przysłowiową "wisienką na torcie". Serdecznie tego trenerowi Jerzemu Rotowi i zawodnikom życzę, a kibiców serdecznie zapraszam na mecze i turnieje z udziałem Floty we wszystkich kategoriach wiekowych.
- Dziękuję za rozmowę i życzę wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet.

Rozmawiał Waldemar Mroczek, za Głosem Szczecińskim

Czwartek, 07 marca 2019
Ostre iskrzenie na starcie

No to ruszamy z grubej rury. W sobotę startuje klasa okręgowa, a na początek mecz na szczycie! Dziwnym trafem zarówno w Pucharze Polski jak i w lidze rozpoczynamy rundę wiosenną spotkaniem z klubem o nazwie Iskra. Po Baniach czas na Golczewo. Spotkanie rozegrane zostanie w najbliższą sobotę, 09 marca o godzinie 15:00 na głównej płycie stadionu miejskiego w Świnoujściu, przy ul. Matejki 22.
Zacząć wypada od przypomnienia sytuacji w tabeli. Na pierwszym miejscu Flota, na drugim Iskra. Obie jesienią nie przegrały meczu ligowego, o 2 remisy więcej zanotowała Iskra, stąd traci do Floty 4 punkty. O 2 punkty mniej od Iskry ma Iskierka Szczecin, a o kolejne 2 punkty z tyłu Biali Sądów. Praktycznie tylko te 4 zespoły liczą się w walce o awans do IV ligi, kolejne tracą już 7 punktów do Białych, 9 do Iskierki, 11 do Iskry i 15 do Floty. To sporo.
Awansują 2 zespoły i nie ukrywamy, że właśnie układ jaki jest obecnie najbardziej nam odpowiada. Golczewo to przecież sąsiedni powiat, miejscowość najbliżej Świnoujścia, a z klubem Iskra łączą nas przyjazne stosunki. Szczecin ma swoją Pogoń, a jak zobaczymy, co dzieje się z tak zasłużonymi klubami jak Stal czy Arkonia, nasuwa się wniosek, że najwyraźniej więcej nie potrzebuje. Z kolei Sądów to miejscowość wręcz egzotyczna, daleko od nas a z klubem łączą nas wyłącznie kontakty sportowe, drugi sezon. Ale oczywiście niech awansują najlepsi.
Czy jednak taki stan się utrzyma po 16. kolejce? Flota bez względu na wynik pozostanie na pierwszym miejscu, ale Iskra może w razie porażki w sobotę stracić drugą pozycję, jeśli Iskierka wygra w Mierzynie. W razie zwycięstwa Iskierki i remisu Iskry drużyny te zrównają się punktowo, ale choć szczecinianie mają lepszą różnicę bramek, to jednak golczewianie mają w zanadrzu wygrany mecz bezpośredni w Szczecinie.
Na koniec przypomnijmy dotychczasowe kontakty Floty i Iskry. Zaczęło się jesienią 2016 spotkaniem o Puchar Polski, które Flota - mimo iż grała wówczas o 2 klasy niżej - wygrała 5-2. Również ligowe spotkania w poprzednim sezonie kończyły się wygranymi Floty: 6-4 w Świnoujściu i 4-0 w Kamieniu Pomorskim. Dopiero ostatni mecz, 18 sierpnia 2018, w Golczewie zakończył się bezbramkowym remisem. Przypomnijmy też, że trenerem Iskry jest były piłkarz Floty Łukasz Cebulski, a najwięcej bramek dla niej strzelił do tej pory Konrad Prawucki - 10.
A zatem wszyscy na stadion, zawodnicy czekają na wsparcie.


Waldemar Mroczek

Środa, 06 marca 2019
Gabrysia w kadrze województwa

Z prawdziwą przyjemnością informujemy, że wychowanka naszego klubu Gabriela Trzybińska uczestniczyła w zgrupowaniu selekcyjnym kadry wojewódzkiej do lat 14 dziewcząt, które odbyło się na przełomie lutego i marca bieżącego roku w Policach. Serdecznie gratulujemy.
Gabrysia urodziła się 04 maja 2005, jest córką Agnieszki Trzybińskiej i Jarosława Zakrzewskiego, wnuczką prezesa Floty. Pierwszym jej trenerem był Wojciech Kramarz, później Czesław Rybczyński, Krzysztof Słowiński, Piotr Polarczyk, Grzegorz Skwara, oraz Michał i Karolina Jarmułowiczowie. Od miesiąca trenuje pod okiem Łukasza Szumlewskiego w żeńskiej drużynie Fali Międzyzdroje i od nowego sezonu ma być zgłoszona do rozgrywek III ligi seniorek. Wcześniej występowała też w Olimpii Szczecin, z którą występowała na mistrzostwach Polski młodziczek w Łodzi.


Źródło: własne

Środa, 06 marca 2019
Piotr Polarczyk z licencją

Miło nam ogłosić, że trener naszych juniorów i trampkarzy, a także były piłkarz, wychowanek Floty, Piotr Polarczyk pozytywnie zdał egzamin i otrzymał licencję UEFA A dającą uprawnienia do prowadzenia jako pierwszy trener zespołów seniorskich do III ligi oraz II ligi futsalu.
Piotr Polarczyk 15 października skończy 42 lata. Jest absolwentem Uniwersytetu Szczecińskiego. Jako piłkarz oprócz Floty grał między innymi w Rakowie Częstochowa, Masovii Maszewo, Prawobrzeżu Świnoujście i kilku przygranicznych klubach niemieckich. Jako trener od 2014 roku związany jest z Flotą, początkowo jako trener żaków i orlików, obecnie prowadzi najstarsze grupy młodzieżowe w klubie.
Gratulujemy osiągnięcia, życząc jednocześnie wielu sukcesów sportowych i osobistych.


Źródło: własne

Wtorek, 05 marca 2019
W Pucharze Polski gramy z Kluczevią

Dziś dokonano losowania par VI rundy Pucharu Polski. Nasz zespół wylosował IV-ligową Kluczevię Stargard. Obligatoryjny termin meczów - środa, 03 kwietnia 2019, godzina 17:00.
Jest to ostatnia runda I etapu rozgrywek i zostanie ona rozegrana według dotychczasowych zasad (między innymi bez dogrywek). Zwycięzcy awansują do II etapu, w którym dogrywki już będą jeśli mecz się nie rozstrzygnie po 90 minutach, ponadto będą uczestniczyć także drużyny z okręgu koszalińskiego. Runda ta nazywać się będzie ćwierćfinał wojewódzki.

Pary VI rundy Pucharu Polski ZZPN

tg

Niedziela, 03 marca 2019
Skrót meczu ze Stalą


W 9:28 widać starcie bramkarza Stali z Mosiądzem z 64 minuty. Karnego nie było, Mosiądz za zaklaskanie otrzymał żółtą kartkę. Ocenę zostawiam widzom.


Piotr Dworakowski. Tekst Waldemar Mroczek

Sobota, 02 marca 2019
Wyjątkowo długi mecz, a bramki dopiero w karnych
Stal Szczecin - Flota 0-0, karne 4-5

Flota: Łukasz Gądek, Mariusz Helt, Michał Stasiak, Marek Hajdukiewicz, Michał Maśniak (46 Radosław Welka), Marek Niewiada, Grzegorz Skwara, Szymon Rogowski (74 Maciej Nasiadko), Dawid Maziarz, Damian Staniszewski, Damian Mosiądz.
Nie grali: Grzegorz Hnat, Dominik Kierkiewicz, Mateusz Zaborowski.
Trener: Jerzy Rot.
Kierownik drużyny: Lech Nowak.

Stal: Jakow Gurow (82 Konrad Prażmowski), Tomasz Cydzik, Patryk Lis, Konrad Prill, Adam Bogacz, Konrad Pyś (33 Maciej Ostrowski), Rafał Bakun, Mateusz Wiśniewski, Krystian Mazurek (69 Mikołaj Mielnikiewicz), Gracjan Sylwestrzak (81 Mikołaj Waszak), Bartłomiej Malczewski.
Nie grali: Eryk Krasiński, Andrzej Wilczyński, Michał Żurawik.
Trener: Adam Paliwoda.
Kierownik drużyny: Marek Waszak.

Żółte kartki:
Flota: Mosiądz (64), Nasiadko (90+1).
Stal: Saylwestrzak (56), Wiśniewski (65).

Sędziowali: Damian Dróżka, Tomasz Czarnecki, Piotr Bitel.

Mecz powinien rozpocząć się o godzinie 16:30 (choć obligatoryjny termin był o 14:00), więc skończyć powinien się ok. 18:15. Nasza drużyna jak zwykle stawiła się godzinę wcześniej, ale na boisku dopiero rozpoczął się mecz dzieci. Na dodatek okazało się, że jedna szatnia jest w remoncie, więc drużyna nie miała się gdzie przebrać. W tej sytuacji mecz rozpoczął się z 26-minutowym opóźnieniem. W dodatku w 82 minucie gry na skutek fatalnego zderzenia ze swoim obrońcą bardzo poważnej kontuzji uległ bramkarz Stali i został odwieziony do szpitala. Przerwa w grze trwała 17 minut, więc mecz zakończył się o 18:58, potem były jeszcze rzuty karne.
Pojedynek był wyrównany i za to pochwała należy się gospodarzom, bo przecież to oni są na ostatnim miejscu w tabeli klasy okręgowej, a grali przeciwko liderowi. Różnice w doświadczeniu nadrabiali wybieganiem i agresją. A że defensywa Floty popełniła kilka koszmarnych błędów, to i z powodzeniem mogli ten mecz wygrać. Ale nie znaczy to, że powinni, bo i nasz zespół stworzył kilka sytuacji podbramkowych, których - podobnie jak rywal - nie wykorzystał. Sam Mosiądz powinien co najmniej 3 razy wpisać się na listę strzelców, jednak brakowało zimnej krwi lub podejmował niewłaściwe decyzje. Ale z innymi było to samo. Było jeszcze w 64 minucie ostre zwarcie Gurowa z Mosiądzem, ale z opinią tego zdarzenia wstrzymam się do obejrzenia filmowego zapisu tej sytuacji.
O awansie zdecydowały rzuty karne. Nasi zawodnicy (Stasiak, Niewiada, Maziarz, Skwara i Staniszewski) wykonali je bezbłędnie. Ze strony Stali dwie pierwsze egzekucje były niemal identyczne: Lis i Wiśniewski w lewo (od strony strzelającego) a Gądek przeciwnie. Za trzecim razem nasz bramkarz rzucił się w kierunku drugiego słupka, a Bakun spróbował tak samo, w dodatku uderzył niezbyt mocno i Gądek obronił. Cydzik i Bogacz trafili, ale oczywiście nic już to nie pomogło. Ostatnim - rozstrzygającym - strzelcem był Staniszewski.
Zatem jesteśmy w VI rundzie. Nie znamy jeszcze następnego rywala, ale wiemy że będzie to ktoś z siódemki: Pogoń II Szczecin, Świt Szczecin, Chemik Police, Sparta Węgorzyno, Wybrzeże Rewalskie Rewal, Kluczevia Stargard, Błękitni II Stargard. Jeśli trafimy na Wybrzeże Rewalskie - pojedziemy do rywala, wszyscy pozostali będą musieli przyjechać do Świnoujścia.
Podsumowanie? Przede wszystkim życzymy szybkiego powrotu do zdrowia Jakowowi Gurowowi.

Waldemar Mroczek


Archiwum wiadomości
z marca 2019.
© Oficjalny serwis MKS Flota Świnoujście. All Rights Reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. Webmaster Waldemar Mroczek.